Wycinka drzew w miastach to już prawdziwa plaga. Posłowie zaproponowali zwalczanie dżumy cholerą. Wieczorem w tej sprawie odbędzie się głosowanie w Senacie.

Komentarz Roberta Cyglickiego, dyrektora Greenpeace Polska:

Ilość wycinanych drzew w miastach rośnie w tempie geometrycznym. Nie ma praktycznie dnia by w tej sprawie nie dzwoniliby do nas zrozpaczeni obywatele. Z opisów wynika, że decyzje w sprawie wycinki są podejmowane pochopnie i bez konsultacji ze specjalistami. Niestety sytuacji tej nie zmienią zaproponowane przez Ministra Środowiska zmiany w prawie. Dyskutowane obecnie w Senacie poselskie poprawki dotyczące opłat i kar za usuwanie drzew, pogłębią problem legalnych i nielegalnych wycinek drzew.

Posłowie zdecydowali, że opłaty za usuwaniu starych drzew o ponad pięciometrowym obwodzie nie będą mogły być większe niż 376 zł. A kary za usunięcie tych drzew bez wymaganego pozwolenia stanowić mają dwukrotność tej stawki. Tymczasem wartość rynkowa drewna z tego typu wycinki kształtuje się na poziomie od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Wartość ekosystemowa dorosłego drzewa niejednokrotnie sięga kilkudziesięciu tysięcy złotych i więcej.

Działania polityków w tym obszarze są skrajnie nieodpowiedzialne. Warto byłoby przeprowadzić w Sejmie i Senacie lekcje ekologii, dzięki której politycy dowiedzą się, że drzewa dają schronienie pożytecznym organizmom i dbają o jakość powietrza, którym oddychamy. Może podziałałoby na nich porównanie drzew do dużej pompy, która reguluje obieg wody w przyrodzie. Drzewa zapobiegają lokalnym podtopieniom i zapewniają odpowiednią wilgoć powietrza tworząc dla nas nieoceniony komfort życia w coraz bardziej zabetonowanych miastach.