Przez wieki zakażenia bakteriami były przyczyną śmierci milionów ludzi na świecie. Przed odkryciem antybiotyków nawet niewielkie skaleczenie mogło być fatalne w skutkach. Sytuacja zmieniła się dopiero w 1928 roku po przełomowym odkryciu przez szkockiego bakteriologa, sir Alexandra Fleminga, bakteriobójczej penicyliny. Kilka lat później udało się opracować metodę masowej produkcji leku, który na zawsze zmienił medycynę.

Skoro antybiotyki były takim przełomem w medycynie, to co może być w nich złego? 

Problem nie leży w samych antybiotykach, ale w ich stosowaniu. Używa się ich do leczenia wielu infekcji, nawet tych, które nie wymagają antybiotyków, ale także podaje się je w ogromnych ilościach zwierzętom hodowlanym.  A bakterie to bardzo sprytne organizmy. Przez lata leczenia zakażeń penicyliną, powstawały nowe szczepy oporne na jej działanie. To powodowało konieczność opracowywania kolejnych antybiotyków. I tak jest do dziś – to ciągły wyścig między kolejnymi mutacjami bakterii, a nowymi lekami. Niestety od lat nie udało się odkryć nowych, skutecznych antybiotyków, a większość z tych obecnie stosowanych pochodzi jeszcze z lat 50. i 70. A bakterie mutują i stają się coraz bardziej oporne na działanie leków. Rosnąca antybiotykooporność bakterii powoduje, że antybiotyki, które do tej pory skutecznie zwalczały choroby, nagle przestają działać, a infekcje u ludzi – nawet te do tej pory niegroźne – stają się coraz trudniejsze do wyleczenia. 

Antybiotyki na talerzu

We współczesnym modelu chowu zwierząt, w którym powstaje coraz więcej coraz większych ferm przemysłowych, antybiotyki stają się koniecznością. Tak hodowane zwierzęta zamknięte są w wielkich hangarach, w ogromnym stłoczeniu, bez dostępu do świeżego powietrza i słońca, często uwięzione w klatkach, żyją w ogromnym stresie. To wszystko sprawia, że ich odporność spada, a bakterie mają idealne warunki do rozprzestrzeniania się i przenoszenia z jednego zwierzęcia na kolejne. By ograniczyć straty w stadzie, zwierzętom podaje się antybiotyki. W Polsce w samym 2018 roku podano zwierzętom prawie 800 ton antybiotyków (sic!), a ta ilość w ostatnich latach stale rośnie

Stosowanie antybiotyków w hodowli powinno być ograniczone do sytuacji, w których zwierzęta faktycznie wymagają leczenia, pod ścisłym nadzorem lekarza weterynarii. Niestety nie zawsze tak się dzieje. W dodatku, pomimo dobrze skonstruowanego prawa w praktyce brakuje odpowiedniego nadzoru i kontroli nad obrotem antybiotykami, co prowadzi do nadużywania tych środków. Wyniki kontroli NIK wykazały, że w hodowlach zwierząt antybiotyki są powszechnie używane. Stosowało je aż 70% skontrolowanych hodowców zwierząt, dodając antybiotyki do wody i pasz. 

dr Anna Kozajda, Pracownia Bezpieczeństwa Biologicznego, Instytut Medycyny Pracy im. J. Nofera:Pojawienie się u bakterii oporności na antybiotyki jest często przypisywane niewłaściwemu i nadmiernemu stosowaniu antybiotyków w medycynie i weterynarii. Patogenne bakterie odzwierzęce jak np. Salmonella czy bakteria E. coli przedostają się do otoczenia przez drogę powietrzną i poprzez wody powierzchniowe (gnojowica, odchody zwierząt hodowlanych) i jeśli będą w stanie przetrwać w stanie aktywnym – mogą powodować infekcje u ludzi i stanowić źródło genów oporności na antybiotyki. Antybiotykooporność bakterii, szczególnie przy występowaniu tzw. wielo-lekooporności (oporności bakterii na działanie wielu antybiotyków), prowadzi do wzrostu zachorowań i większej śmiertelności ludzi. W ostatnich dwóch dekadach osiągnęła ona już poziom pandemii. By ograniczyć skalę zjawiska i zahamować niekorzystne skutki zdrowotne, należy ograniczyć stosowanie antybiotyków w weterynarii i medycynie, zmniejszyć skalę hodowli zwierząt i prowadzić szerokie akcje podnoszące świadomość ludzi w zakresie stosowania antybiotyków”.

Negatywny wpływ nadużywania antybiotyków w hodowli i jego konsekwencje podkreśla prof. dr hab. n. med. Waleria Hryniewicz z  Zakładu Epidemiologii i Mikrobiologii Klinicznej, Narodowego Instytutu Leków:

W początkach ery antybiotykowej wszyscy zachłysnęliśmy się ich sukcesem. Uratowały miliony istot ludzkich. Zaczęto więc też je dodawać do hodowli zwierząt. Jednak poprzez nadmierne stosowanie antybiotyków i to we wszystkich obszarach naszego życia, ale także poprzez niewłaściwe stosowanie antybiotyków sprzyjamy rozprzestrzenianiu antybiotykooporności,  jest coraz więcej bakterii które są oporne na wszystkie dostępne antybiotyki. I to jest sytuacja bardzo bardzo poważna.

Aby zapobiec dalszemu rozwojowi antybiotykooporności i chronić antybiotyki należy:

Zmiana w sposobie hodowli zwierząt jest konieczna. Chów przemysłowy zagraża nie tylko naszej przyrodzie i traktuje zwierzęta jak produkty w fabryce, ale stanowi ogromne zagrożenie dla ludzkiego zdrowia. Apelujemy do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi i Ministra Zdrowia o podjęcie zdecydowanych działań, by chronić zdrowie mieszkańców naszego kraju przed skutkami nadużywania antybiotyków w hodowli zwierząt i zakończenie ekspansji ferm przemysłowych.