W przygotowanej przez uznanych naukowców we współpracy ze związkami pszczelarskimi Strategii bardzo ważne miejsce zajmują działania, które mają minimalizować ryzyko zatrucia pszczół pestycydami. Autorzy Strategii zaproponowali m.in. wprowadzenie bezwzględnego obowiązku koordynowania stosowania pestycydów przez rolników z lokalnymi pszczelarzami i skuteczne sankcje za spowodowanie zatrucia pszczół. Polska nie może już dłużej zwlekać. Jeśli nie podejdziemy poważnie do ochrony owadów zapylających i nie przyjmiemy rozwiązań strategicznych, zatrucia podobne jak w Bożepolu będą się powtarzać, powodując straty dla pszczelarzy, lokalnej przyrody i w rezultacie nas wszystkich. Nie możemy sobie na to pozwolić.
Syntetyczne środki owadobójcze są truciznami o silnym działaniu. Niektóre z nich działają w małych dawkach rozłożonych w czasie i osłabiają pszczoły lub zabijają je powoli, inne działają natychmiast. Trzymanie się odpowiednich procedur i niestosowanie pestycydów w ciągu dnia, gdy owady zapylające są aktywne, może zmniejszyć ryzyko zatrucia, choć trucizny pozostają truciznami i niekiedy nawet najbardziej sumienne podejście rolnika nie zniweluje ich toksyczności. Niestety w polskim prawie brak jest odpowiednich sankcji za niezgodne z przepisami stosowanie pestycydów. Nasz kraj należy też do tych krajów europejskich, w których zużycie środków syntetycznych w rolnictwie rośnie najszybciej. Dlatego Greenpeace apeluje do ministrów rolnictwa i środowiska o jak najszybsze wdrożenie Narodowej Strategii Ochrony Owadów Zapylających.