Rozpoczął się końcowy rozdział prawnych zmagań o uwolnienie Arktycznej Trzydziestki – śledztwo zostało umorzone i prawdopodobnie w ciągu kilku dni wrócą do domu.

Komisja Śledcza Federacji Rosyjskiej wezwała w środę całą trzydziestkę na spotkanie, podczas którego oficjalnie umorzono postępowanie ws. pokojowego protestu przeciwko wydobyciu ropy w Arktyce, który przeprowadzili na platformie wiertniczej Gazpromu we wrześniu br. Komisja realizuje w ten sposób postanowienie ogłoszonej niedawno amnestii. Decyzja ta w praktyce kończy postępowanie przeciwko działaczom Greenpeace.

Przed nimi jeszcze tylko jedna przeszkoda – brak wiz wyjazdowych. Spotkanie w Federalnym Urzędzie Imigracyjnym jest zaplanowane jeszcze na dzisiaj. Jest duża szansa, że wizy zostaną im wydane w najbliższych dniach.

Niejasny jest dalszy los statku Greenpeace, który pozostaje w Murmańsku pod kontrolą władz rosyjskich, mimo wyroku Międzynarodowego Trybunału ds. Prawa Morza nakazującego zwolnienie jednostki.

“Przyjęcie amnestii nie oznacza, że przyznajemy się do winy. Jesteśmy dumni z tego, że możemy chronić Arktykę. Niemniej ten rozdział jest już niemal zakończony. Dziękuję wszystkim za okazane wsparcie. Jestem szczęśliwy, że wracam do domu. Ten nieprzyjemny epizod nie powstrzyma mnie jednak przed działaniami na rzecz ochrony naszej planety”, powiedział Tomasz Dziemianczuk, gdańszczanin, jeden z Arktycznej 30-tki.

Aktywiści Greenpeace przebywają w Petersburgu od listopada, gdy zostali zwolnieni z aresztu za kaucją. Pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia spędzają w Komisji Śledczej i Federalnym Urzędzie Emigracyjnym. Wieczorem zasiądą do wspólnej świątecznej kolacji – prawdopodobnie będzie to już ostatni raz, kiedy wszyscy będą razem przed rozjechaniem się do domów. Są wśród nich obywatele 18 krajów.

“Na ten dzień czekaliśmy od momentu zajęcia naszego statku przez uzbrojonych komandosów ponad trzy miesiące temu. Jestem zadowolony i czuje ulgę z powodu oddalenia przedstawionych nam zarzutów. Przypomnę jednak, że nigdy nawet nie powinno dojść do tej sprawy. Ludzkość wydobyła już wystarczająco dużo ropy i innych paliw kopalnych, by doprowadzić do dramatycznych zmian klimatu – nie ma potrzeby wydobywać więcej. Tym bardziej, że grozi to zniszczeniem unikalnego ekosystemu Arktyki. Oddanie planety w ręce korporacji paliwowych jest dla nas opcją nie do zaakceptowania. Dlatego przeprowadziliśmy tę akcję”, powiedział Peter Willcox, kapitan zatrzymanego statku Greenpeace – Arctic Sunrise.