– Aż 16 alertów bezpieczeństwa wysłało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa w ciągu ostatniego miesiąca.

– Od czerwca 2023 roku każdy kolejny miesiąc jest rekordowo ciepły w skali globu, w lipcu trend się utrzymuje – podaje serwis Unii Europejskiej do spraw klimatu Copernicus (C3S).

– Europa ociepla się dwa razy szybciej od średniej światowej – podała wiosną Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO).

– Wzrost temperatur wzmacnia ekstremalne zjawiska pogodowe: burze, susze, huragany i powodzie błyskawiczne. 

– W miniony weekend na skutek zniszczeń spowodowanych nawałnicą zamknięte były warszawskie Łazienki Królewskie.

– Tylko szybkie odejście od spalania paliw kopalnych – węgla, gazu i ropy – może zapobiec nasilaniu się  kryzysu klimatycznego.


Przed nami kolejne dni z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi. Między 15 czerwca a 16 lipca Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało aż 16 alertów ostrzegających przed gwałtownymi burzami, wiatrem i opadami. Czyli alert co drugi dzień.  Klimat w Europie ociepla się dwa razy mocniej niż średnio na świecie – informowała w kwietniu WMO – Światowa Organizacja Meteorologiczna. W Polsce średnie temperatury wzrosły już o 1,8-2 stopnie Celsjusza.

 – Zmiana klimatu nie oznacza palm nad Bałtykiem, tylko niemal codzienne ekstremalne zjawiska pogodowe, które utrudniają nam życie, powodują olbrzymie straty i często wręcz zagrażają życiu i zdrowiu. W ten chaos klimatyczny wpędza nas uzależnienie  od  węgla, gazu i ropy. Jeśli politycy nie zaczną szybko i zdecydowanie rozwijać odnawialnych źródeł energii (OZE), będzie coraz gorzej –  komentuje Marek Józefiak, rzecznik i ekspert ds. polityki ekologicznej Greenpeace Polska.

We wtorek, 16 lipca temperatura wzrośnie do 34 stopni na południowym wschodzie Polski. IMGW (Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej) wydał ostrzeżenie przed upałami II stopnia dla niemal całego kraju. Upały stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi, szczególnie dzieci, osób starszych i osób z chorobami przewlekłymi, zwłaszcza cukrzycą i chorobami krążenia. Wedle ostatnich dostępnych danych, za rok 2022, z powodu przegrzania na skutek upałów zmarły w Polsce 763 osoby (w całej Europie ponad 60 tysięcy). Zdaniem ekspertów cytowanych w bieżącym numerze tygodnika „Polityka”, dla Polski są to dane zdecydowanie zaniżone, ponieważ w dokumentacji medycznej najczęściej jako powód zgonu zamiast udaru cieplnego wpisuje się wywołaną nim niewydolność krążeniową lub oddechową. W czasie upałów zaleca się unikanie przebywanie na zewnątrz, ograniczenie aktywności fizycznej oraz regularne picie wody.

Nauka nie pozostawia złudzeń co do przyczyn narastającego kryzysu klimatycznego. Odpowiada za niego koncentracja gazów cieplarnianych w atmosferze, pochodzących ze spalania węgla, gazu i ropy. Naukowcy i naukowczynie od klimatu nie mają wątpliwości: tylko jak najszybsze odejście od spalania paliw kopalnych może zapobiec dalszemu pogarszaniu się kryzysu klimatycznego. W Polsce, podobnie jak w innych krajach uprzemysłowionych, węgiel powinien zniknąć z miksu energetycznego do 2030 roku, a gaz do 2035 roku.

 – Wydobycie węgla już dawno jest w Polsce całkowicie nieopłacalne, i politycy dopłacają do niego miliardy złotych rocznie. Nasze elektrownie węglowe pamiętają czasy Gierka, a niektóre Gomułki, już dawno powinny przejść na emeryturę. Polska potrzebuje taniej energii z OZE jak tlenu. Albo rząd szybko i w pełni odblokuje rozwój odnawialnych źródeł energii, albo za 10 lat obudzimy się z energetyką opartą na obcym i drogim gazie. Obecnie budowane i planowane są inwestycje gazowe za ponad 25 miliardów złotych. To jest pułapka, która może się skończyć jeszcze wyższymi rachunkami za prąd i uzależnieniem od energii kupowanej np. od szejków z Kataru – komentuje Marek Józefiak.