Rząd Donalda Tuska musi zacząć spełniać swoje obietnice wyborcze i uniezależnić Polskę od gazu i węgla. W obliczu rosnących cen energii z paliw kopalnych i utrzymującego się uzależnienia Polski od importu surowców, dalsze obstawanie przy brudnej energetyce węgla i gazu jest bardzo niebezpieczne dla obywateli naszego kraju. Premier Tusk powinien pokazać swoje przywództwo i nadać najwyższy polityczny priorytet przyspieszeniu rozwoju odnawialnych źródeł energii – apelowali w trakcie wiecu na Placu Zamkowym w Warszawie.

Aktywiści i aktywistki Greenpeace Polska pojawili się na wiecu przed wyborami do Parlamentu Europejskiego z wielkim transparentem „Bezpieczna Polska to polski wiatr, nie obcy gaz”. 

– Wiatru nie musimy ściągać z Kataru czy Ameryki, wystarczy zacząć korzystać z tej taniej energii. Przed wyborami wszystkie partie koalicji wielokrotnie popierały odblokowanie rozwoju taniej, bezpiecznej i czystej energetyki wiatrowej. Pół roku po przejęciu władzy wydaje się, że rządzący zapomnieli o swoich obietnicach gruntownych reform polskiej energetyki. Ludzie Tuska zachowują się tak jakby bali się wziąć odpowiedzialność za politykę energetyczną państwa. Grają na przeczekanie i kontynuują fatalną w skutkach politykę PiS-u, która przyniosła Polkom i Polakom wysokie rachunki za energię – mówi Marek Józefiak, rzecznik i ekspert ds. polityki ekologicznej Greenpeace Polska.

Politycy koalicji rządowej wielokrotnie zapowiadali przed wyborami szybkie odblokowanie rozwoju energetyki wiatrowej. Ten postulat znalazł się również wśród „Stu konkretów na sto dni” rządu. Do tej pory tej obietnicy nie spełniono, choć jest to konieczne, aby szybko uniezależnić polską energetykę od węgla i gazu. Badania opinii publicznej przeprowadzone przez More in Common w kwietniu br. pokazują, że aż 78 proc. wyborców Koalicji Obywatelskiej popiera przyspieszenie rozwoju odnawialnych źródeł energii. 

– Rząd ma dwie możliwości: albo dokona gruntownej zmiany polityki energetycznej odziedziczonej po PiS i szybko przeprowadzi konieczne reformy, albo czeka nas poważny kryzys w związku z zapaścią energetyki i wysokimi cenami energii. Węgiel i gaz są nie tylko brudne i drogie, ale też ogromną część tych surowców musimy sprowadzać z zagranicy. Polska importuje już ok. 80% gazu. Dalsze brnięcie w inwestycje gazowe – jak planuje rząd Donalda Tuska – tylko pogłębi nasze uzależnienie od surowców z zagranicy. Co roku wydajemy już setki miliardów złotych na import gazu i innych paliw kopalnych. To absurd, że zamiast rozwijać czystą energię w Polsce, zamiast dawać pracę Polkom i Polakom, rząd pompuje fortuny szejków i zagranicznych koncernów – mówi Mikołaj Gumulski, koordynator kampanii klimatycznych w Greenpeace Polska.   

Greenpeace Polska domaga się pilnego wprowadzenia szeroko popieranej i skonsultowanej zasady 500 metrów odległości wiatraków od zabudowań. Jak podkreśla Polska Akademia Nauk, taka odległość jest bezpieczna dla ludzkiego zdrowia i zapewnia komfort okolicznym mieszkańcom. Jednocześnie, wg analiz fundacji Instrat, zasada 500 metrów pozwoli zwiększyć moce wiatraków na lądzie aż o 80 proc. do 2030 roku.