Głosami posłów Prawa i Sprawiedliwości przegłosowano w Sejmie szkodliwą poprawkę do tzw. ustawy wiatrakowej. Zamiast szeroko skonsultowanej poprawki zakładającej 500-metrowy odstęp inwestycji od zabudowań, wiatraki mają być oddalone o co najmniej 700 metrów. Przyjęte przez Sejm rozwiązanie znacząco ograniczy i spowolni rozwój energetyki wiatrowej względem propozycji rządu, utrzymując tym samym wysokie ceny energii w Polsce. Ta propozycja uderza w bezpieczeństwo energetyczne Polski i musi zostać zmieniona w Senacie – komentuje Greenpeace Polska. 

– Politycy PiS zamiast rozwiązać problem, który sami stworzyli, tworzą kolejne problemy w energetyce. Nie tylko drastycznie ograniczają dostępne tereny dla elektrowni wiatrowych, ale też opóźniają inwestycje. Pisana na kolanie poprawka posła Suskiego zahamuje rozwój taniej i czystej energii z wiatru na kolejne kilka lat, bo wiele inwestycji trzeba będzie zaczynać od nowa. Wysoki rachunek za bezmyślność rządzących zapłacimy wszyscy – płacąc za drogi, importowany gaz i importowany węgiel. Posłowie, którzy zagłosowali za tą poprawką odbierają Polakom dostęp do taniej energii – mówi Marek Józefiak, rzecznik prasowy i ekspert ds. polityki ekologicznej Greenpeace Polska. 

Skutkiem wprowadzonej w 2016 roku tzw. ustawy antywiatrakowej było wykluczenie z inwestycji wiatrowych 99,7% powierzchni kraju. W efekcie, gwałtownie spadła dynamika rozwoju sektora wiatrowego w naszym kraju. Jak wskazują eksperci z fundacji Instrat, liberalizacja w postaci ustalenia odległości 500 metrów pozwoliłaby na 25-krotne zwiększenie dostępności terenów, do ponad 7% powierzchni kraju. Jak wskazują wyliczenia ekspertów, umożliwiłoby to powstanie ponad 30 GW nowych elektrowni wiatrowych generujących tanią i czystą energię, czyli czterokrotne zwiększenie obecnych mocy. 

– Senat musi naprawić błędy PiS-u i przywrócić do ustawy zapis o 500 metrach. Rozwój energetyki wiatrowej powinien być traktowany jako polska racja stanu. Na rozwoju wiatraków skorzystają polskie firmy, rolnicy dzierżawiący ziemię i samorządy, które będą zasilone podatkami. Wreszcie zyskamy na tym wszyscy jako obywatele i obywatelki – wiatraki zapewnią nam tańszą energię i poprawią bezpieczeństwo energetyczne Polski – podkreśla Mikołaj Gumulski, kampanier ds. klimatu i energii w Greenpeace Polska. 

Jak wyliczają eksperci z firmy konsultingowej Ambiens, poprawka Suskiego spowoduje, że tereny dostępne dla energetyki wiatrowej zmniejszą się o blisko połowę. Spadek spodziewanych inwestycji w krótkim terminie będzie jeszcze większy, gdyż projekty, które czekają obecnie na realizację przygotowywano z myślą o dystansie 500 metrów. Jak wskazuje fundacja Instrat, w wyniku poprawki w perspektywie 2030 roku inwestycje spadną o ok. 70%. Zamiast spodziewanych dodatkowych 10 GW mocy, uda się w tym czasie zbudować tylko ok. 3 GW. Tymczasem każdy gigawat mocy wiatraków oznacza oszczędność dwóch miliardów złotych – gdy zastąpimy energię z importowanego gazu oraz miliarda złotych, gdy zastąpimy energię z importowanego węgla.