Zakręcenie przez Rosję kurka z gazem pokazuje, że błyskawiczne odcięcie od rosyjskich paliw kopalnych jest możliwe. Ale przede wszystkim jest to doskonały przykład, na to jak niebezpieczne jest uzależnienie od importu paliw kopalnych. Zamiana jednego dealera na kolejnego nie zapewni nam bezpieczeństwa. Kurek z tymi surowcami może w każdej chwili zostać ponownie zakręcony. Słońca i wiatru nikt nam nie zakręci – dlatego to OZE muszą stać się jak najszybciej podstawą naszego bezpieczeństwa energetycznego!

Deklaracje rządu, że mimo braku gazu z Rosji, Polska sobie poradzi, nas nie  uspokajają. Radzimy sobie, zmieniając dilera – Polska będzie kupować gaz gdzie indziej, w ten sposób nie zapewnimy sobie niezależności energetycznej i bezpieczeństwa. Rząd zamiast zaplanować jak najszybsze uniezależnienie Polski od importowanego gazu, planuje dalsze potężne zwiększanie naszego uzależnienia od tego surowca. Taki kierunek nie tylko podkopuje nasze bezpieczeństwo, ale też będzie prowadzić do dalszego wzrostu cen energii napędzanego rosnącymi cenami gazu. 

Miliardy złotych z naszych kieszeni będą finansować budowanie nowych gazowych elektrowni takich jak Ostrołęka C czy Dolna Odra. W tym samym czasie cały czas zablokowany jest rozwój najtańszej energii czyli tej produkowanej przez lądowe farmy wiatrowe a kolejne kłody rzucane są pod nogi rozwoju energetyki słonecznej. Najwyższy czas by to zmienić. Zamiast zwiększać polskie uzależnienie od gazu, polski rząd musi wreszcie na poważnie postawić na energię ze źródeł odnawialnych – skierować tam pieniądze, które teraz marnowane są na Ostrołękę C, natychmiast zliberalizować przepisy, wzmocnić prosumentów. 

Nie chcemy być dłużej szantażowani przez państwa i firmy handlujące paliwami kopalnymi, nie chcemy kupować energii za cenę kryzysu klimatycznego i konfliktów zbrojnych. Gwarantem bezpieczeństwa i niezależności mogą być OZE, dlatego najwyższa pora odblokować ich pełen potencjał w Polsce.