Głosami posłów i posłanek Prawa i Sprawiedliwości Sejm ostatecznie przyjął dzisiaj specustawę o szczególnych rozwiązaniach związanych ze specjalnym przeznaczeniem gruntów leśnych. – Protestowali ludzie, prawnicy wyliczali buble, organizacje przyrodnicze wyliczały straty, ale najwyraźniej dla rządzących interesy kilku przedsiębiorstw są ważniejsze od polskich lasów i polskiej przyrody – komentują organizacje Greenpeace, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot i Fundacją Frank Bold, które od początku sprzeciwiają się szkodliwym przepisom.

Zaproponowana przez rząd ustawa, która ułatwia karczowanie lasów i budowanie na ich miejscu fabryk (między innymi samochodów i tworzyw sztucznych), trafiła ponownie do Sejmu po tym, jak w zeszłym tygodniu odrzucił ją Senat. Senatorowie uznali, że wzbudza ona poważne wątpliwości legislacyjne. Wcześniej – również z powodu wątpliwości prawnych i sprzeciwu społecznego – zostały wycofane podobne, poselskie projekty ustaw. Rządzący jednak są zdeterminowani, by specustawą ułatwić wymienianie lasów na fabryki, dlatego w środę PiS, podczas kontrowersyjnego wieczornego posiedzenia, ostatecznie przyjął ustawę.

– Naukowcy i naukowczynie z Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian klimatu (IPCC) podnoszą czerwony alarm dla ludzkości i wzywają do podjęcia natychmiastowych i radykalnych działań na rzecz przeciwdziałania kryzysowi klimatycznemu. Naszym celem powinna być ochrona klimatu, inaczej czeka nas zagłada. Tymczasem na komisji sejmowej strona społeczna nie dostaje głosu, a po etapie prac senackich #LexIzera jest przyjmowana bez dyskusji. Będzie można ciąć lasy pod fabryki. To skandal i kolejna zbrodnia na otaczającym nas środowisku – mówi Krzysztof Cibor z Greenpeace Polska .

– Tracimy nie tylko las, tracimy również kilkaset milionów złotych, które powinny dofinansować ochronę przyrody w ramach Funduszu Leśnego. Inwestor, na korzyść którego dokonuje się zamiana gruntu, będzie zwolniony z opłaty za wyłączenie lasu z produkcji i odszkodowania za przedwczesny wyrąb drzewostanu. Również koszty usunięcia drzew i uporządkowania tak ogromnego terenu poniosą za niego Lasy Państwowe. Szacujemy, że ten prezent dla inwestorów może kosztować Skarb Państwa niemal pół miliarda zł. To ponad dwukrotnie więcej niż roczny koszt funkcjonowania parków narodowych w Polsce! – mówi Bartosz Kwiatkowski z Fundacji Frank Bold.

– Przepychanie tak szkodliwej ustawy, bez konsultacji, bez oglądania się na druzgocące uwagi legislatorów, bez słuchania społeczeństwa to czysta arogancja władzy. Arogancja tym gorsza, że dotycząca natury – tego, czego mamy coraz mniej, a co jest nam coraz bardziej potrzebne. Gdyby w takim tempie i z taką determinacją rządowi udawało się forsować przepisy chroniące przyrodę, żylibyśmy w innym świecie. Niestety żyjemy tu gdzie żyjemy – w państwie, które wciąż bezsensownie eksploatuje resztki dzikiej przyrody i niszczy klimat – mówi Monika Stasiak z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.

Ustawa wejdzie w życie po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę.