Kolejna awaria kolektora przesyłowego oczyszczalni Czajka w Warszawie wymaga pilnego podjęcia działań naprawczych, pełnego wyjaśnienia przyczyn i wskazania odpowiedzialnych za nie osób lub podmiotów. Najważniejsze jest jednak, aby obecna sytuacja na warszawskim odcinku Wisły doprowadziła do zmiany podejścia rządzących do wszystkich polskich rzek. Greenpeace podpisuje się pod stanowiskiem Koalicji Ratujmy Rzeki i wzywa rządzących, by – ponad podziałami politycznymi – skupili się na ustawowym obowiązku zapewnienia odpowiedniego stanu polskich wód. Aktywiści i aktywistki Greenpeace protestowali we wtorek na Wiśle, by zwrócić uwagę na konieczność odpowiedniego podejścia do ochrony rzek. 

Trudno nie odnieść wrażenia, że awaria Czajki jest traktowana instrumentalnie jako broń w politycznej walce, w której ochrona przyrody przestaje mieć znaczenie. W ostatnich miesiącach dochodziło do zanieczyszczenia również innych, mniejszych rzek: Baryczy, Kamienicy, Białej Tarnowskiej, Iny czy Jeziorki, jednak sytuacje te nie ogniskowały zainteresowania polityków i mediów. Te rzeki również wymagają interwencji władz i pociągnięcia do odpowiedzialności osób odpowiedzialnych za ich zanieczyszczenie. Niestety mają „pecha”, że nie płyną przez Warszawę i nie mogą być orężem partyjnych kłótni – mówi Marta Grundland, koordynatorka kampanii przyrodniczej w Greenpeace Polska. 

Greenpeace, razem z koalicją Ratujmy Rzeki zwraca uwagę, że problemem polskich rzek jest nie tylko ich regularne zanieczyszczanie, ale również niszczenie naturalnych ekosystemów w wyniku nieprzemyślanych inwestycji. Naturalne rzeki nie tylko lepiej radzą sobie z oczyszczaniem, ale również są naszym sojusznikiem w sytuacji kryzysu klimatycznego.

W przypadku awarii warszawskiej oczyszczalni Czajka naszym największym, naturalnym sprzymierzeńcem jest dziki charakter Wisły. Dzięki temu, że Wisła jest w dużej mierze nieuregulowana, ma większe zdolności do oczyszczenia się niż uregulowane, mniejsze rzeki. Rząd powinien dążyć do tego, by przywracać naturalny charakter rzekom i porzucić mrzonki o tworzeniu w Polsce wodnych autostrad i olbrzymich betonowych zapór. W dobie kryzysu klimatycznego, coraz częstszych susz i nieregularnych opadów takie plany są zupełnie nierealne i szkodliwe – mówi Marta Grundland z Greenpeace Polska.

Greenpeace Polska należy do koalicji organizacji pozarządowych Ratujmy Rzeki. W związku z kolejną awarią kolektora przesyłowego oczyszczalni Czajka, Koalicja wystąpiła do premiera Mateusza Morawieckiego z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli państwowego systemu ochrony wód. Zaapelowała również o zmianę priorytetów instytucji rządowych w podejściu do rzek – zadbanie o ich odpowiednią ochronę, a nie planowanie olbrzymich, szkodliwych inwestycji. We wtorek kilkanaście aktywistek i aktywistów Greenpeace na łodziach protestowało na Wiśle w okolicach, w których doszło do awarii. Trzymali m.in. banery „Ścieki, beton, dewastacja – chrońmy polskie rzeki” i „Dosyć gadania, chrońcie polskie rzeki!”.

Chrońmy polskie rzeki, nie tylko Wisłę
Ławica ryb Działaj!