Po Borkach i Krynkach, w których zabito w tym sezonie już ok. 24 żubrów, przyszedł czas na stado białowieskie. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w ekspresowym tempie wydała zgodę na odstrzał kolejnych 20 żubrów w okolicach Białowieży. Greenpeace Polska przekazał w czwartek podpisany przez 80 tysięcy osób apel do ministra środowiska Henryka Kowalczyka i premiera Mateusza Morawieckiego o to, by zakończenie komercyjnych polowań na żubry i zmianę złego systemu ochrony żubra.

Ostatnie dni przyniosły szereg niepokojących informacji o odstrzałach żubrów. W Nadleśnictwie Borki zabito 10 zwierząt. W Nadleśnictwie Krynki – co najmniej 14. Duża część tych żubrów została zastrzelona w ramach komercyjnych polowań przez myśliwych z Polski i zagranicy. Rzeź szykuje się również w okolicach Puszczy Białowieskiej. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska na wniosek Podlaskiej Izby Rolniczej wydała zgodę na odstrzał 20 osobników. Greenpeace domaga się od ministra środowiska pilnego działania, które powinno powstrzymać skandaliczny proceder. W tym celu przekazał dzisiaj podpisy 80 tysięcy osób sprzeciwiających się komercyjnym polowaniom.

“Komercyjne polowania na żubry muszą się natychmiast skończyć! Takiego zdania są naukowcy, społeczeństwo i organizacje pozarządowe. Minister środowiska powinien pilnie, w zgodzie z wiedzą naukową, dokonać koniecznych zmian w systemie ochrony żubra w Polsce, gdyż obecnie funkcjonujący jest zaprzeczeniem idei ochrony tego symbolu polskiej przyrody” – powiedziała Małgorzata Górska z Greenpeace Polska.

Greenpeace od dawna zwraca uwagę na wady systemu ochrony żubra. Gatunek chroniony, symbol polskiej przyrody, którego na świecie jest mniej niż nosorożca czarnego, traktowany jest jak szkodnik lub źródło mięsa i trofeów. Komercyjne odstrzały nie tylko obniżają rangę gatunku, ale również stanowią presję na wydawanie nadmiernej liczby pozwoleń na zabicie żubra. Dowodem na to są choćby ostatnie odstrzały w Borkach, gdzie pod koniec marca zabito dwa młode żubry, tłumacząc to tym, że “nie przeżyją zimy”. O kuriozalności obecnego systemu ochrony świadczy również decyzja GDOŚ dotycząca stada białowieskiego wydana w zaledwie dwa tygodnie.

“Okazuje się, że zwierzęta gatunku podlegającego ścisłej ochronie mogą być zabijane na prośbę izby rolniczej rozpatrzoną w trybie pilnym. Do tego treść samej decyzji w wielu punktach przeczy samej sobie. Odnosi się wrażenie, że celem nadrzędnym jest zapewnienie odpowiedniej liczby żubrów do odstrzału a nie ich dobro i ochrona” – komentuje Małgorzata Górska.

Greenpeace w piśmie dołączonym do listy podpisów zwraca również uwagę na to, że system wydawania decyzji na zabijanie żubrów jest obciążony ewidentnym konfliktem interesów. Profesor Wanda Olech jest bowiem jednocześnie:

  • autorką “Strategii ochrony żubra w Polsce” rekomendującej eliminacje nadliczbowych żubrów
  • członkinią komisji dokonujących przeglądu stad żubrów i wnioskujących o odstrzał
  • przewodniczącą Państwowej Rady Ochrony Przyrody, która opiniuje wnioski,
  • członkinią Zarządu Głównego Polskiego Związku Łowieckiego
  • koordynatorką wielomilionowych projektów finansowanych przez Lasy Państwowe, które zarządzają tymi stadami żubra, w których dochodzi do polowań.

Więcej nadużyć i niejasności opisuje raport Greenpeace “Polowanie, czyli ochrona żubra po polsku”.

 

 

Działaj!